czwartek, 30 maja 2024

Bardzo pozytywnie zakręceni 2.2

 Przedwczoraj opisywałem wyczyn Adriana Juchnowicza, ucznia klasy IV FT. Dzień później odbyłem z nim półgodzinną rozmowę. Wiem po niej, że Adrian ma swoją pasję, której oddaje się bez reszty i śmiało można o nim powiedzieć, że jest bardzo pozytywnie zakręcony. Przeczytajcie streszczenie naszej rozmowy.

PN 

W minioną sobotę uczestniczyłeś w ultramaratonie Kampinoska Setka 102 km. Skąd u Ciebie takie zainteresowanie ekstremalnymi biegami?

AJ

Inspiracją dla mnie był Robert Karaś. Zawsze podziwiałem jego wyczyny.

PN 

Nie przeszkadza Ci, że w ostatnim czasie wokół jego osoby toczy się dyskusja o stosowanie zabronionego wspomagania?

AJ

Słyszałem o tym. Nie jestem jednak kompetentny, żeby to oceniać. Wiem, że nadal startuje i łamie kolejne bariery. Ja też chcę sprawdzać możliwości swojego organizmu.

PN

Od dawna pociąga Cię bieganie ekstremalne?

AJ 

Kampinoska setka 102 km, to mój pierwszy w życiu ultramaraton. Dotychczas biegałem zdecydowanie krótsze dystanse. Co roku uczestniczę w Biegu Jezior, którego trasa przebiega pomiędzy jeziorami Krasne i Maśluchowskie. Dystans tego biegu, to jednak zaledwie 6,5 kilometra. W ubiegłym roku stanąłem na najniższym stopniu podium w tym biegu.



PN 

Jak przygotowywałeś się do Kampinoskiej setki?

AJ

Przygotowania rozpocząłem we wrześniu ubiegłego roku. Jestem typem samotnika więc pracowałem głównie sam. Jednak pokonanie ponad 100 kilometrów, to duże wyzwanie i niezbędne jest doświadczenie i konsultacje z ludźmi mającymi wiedzę i doświadczenie w tym zakresie. Znalazłem takie osoby. Pomagali mi w tym ludzie ze sztabu szkoleniowego Motoru Lublin. Trener personalny oraz fizjoterapeuta.

PN

Pokonanie 102 kilometrów zajęło Ci 12 godzin 47 minut i 8 sekund. Czy był ustalony jakiś limit na pokonanie trasy?



AJ

W Kampinoskiej setce było to 16 i pół godziny. Pokonałem zatem trasę z dużym zapasem.

PN

Jak wygląda odżywianie, suplementacja i nawadnianie podczas tak ekstremalnego wysiłku?

AJ

Każdy z biegaczy ma ze sobą jakieś żele energetyczne i izotoniki, z których korzysta w czasie biegu. Na trasie były także rozlokowane punkty odżywcze, w których wolontariusze podawali wodę, colę oraz izotoniki. Dostępne były także orzeszki, bakalie, ciastka i żelki. Można było także wybrać owoce: banany, pomarańcze, arbuzy, pomidory etc.

PN 

Czy w takim ultramartonie przez cały czas się biegnie czy można sobie pozwolić na odrobinę marszu? 

AJ

Generalnie trzeba cały czas być w ruchu. Zatrzymanie się może skutkować tym, że już się nie ruszy. Kiedy dotarłem do mety, po kilkunastu minutach zupełnie "odjęło mi nogi".

PN 

Wiem, że do biegu przygotowywałeś się ponad pół roku. Jak długo dochodzi się do siebie po ukończeniu takiego ultramaratonu?

AJ

Dokładnie, to jeszcze nie wiem. Do dzisiaj chodzę o kulach, bo jak już wspomniałem, po biegu "odjęło mi nogi". Krótko po dotarciu do mety trafiłem na SOR (szpitalny oddział ratunkowy), gdzie zrobiono mi badania. Moje wyniki nie budziły niepokoju. Ten wysiłek najgorzej zniosły moje stawy kolanowe. Powoli jednak dochodzę do siebie. Najbardziej służą mi automasaże poprzez rolowanie oraz zimne kąpiele.

PN 

102 kilometry, to prawie 2 i pół razu więcej niż dystans biegu maratońskiego. Czy interesuje Cię udział w jakimś maratonie czy nie będziesz miał w takim biegu gdzie się rozpędzić?

AJ 

Aktualnie interesują mnie ultramaratony. O 42 kilometrach i 195 metrach pomyślę, gdy będę gotowy na złamanie bariery 2 i pół godziny. Aktualnie biegam w tempie około 3 i pół godziny. 

PN

Słyszałem o ultramartonach górskich. Czy tego typu biegi są w kręgu twoich zainteresowań?

AJ

Tak. Mam w planach udział w takim wyzwaniu. Wcześniej jednak planuję udział w triathlonie. We wrześniu odbywa się Castle Triathlon Malbork. Zamierzam zmierzyć się z trasą biegową, rowerową i z  pływaniem. Późną jesienią znajdę także czas na jakiś ekstremalny bieg górski.

PN

Przed pandemią COVID 19, nasz nauczyciel p. Robert Podlecki ze swoim uczniem uczestniczyli w imprezie w ramach cyklu Runmageddon. Czy myślisz o udziale w takim wydarzeniu?

AJ

Słyszałem o tym cyklu. Wiem jednak, że oprócz wytrzymałości biegowej niezbędna jest tam także siła i specyficzne umiejętności ruchowe. Być może kiedyś zdecyduję się na udział. Teraz jeszcze nie.

PN 

Dziękuję za rozmowę i życzę realizacji wszystkich planów sportowych. Z pewnością napiszę o nich na blogu.

                                                                                                            Piotr Nizioł



środa, 29 maja 2024

Z OSTATNIEJ CHWILI !!!

 Wspaniałe wieści nadeszły z włoskiej Genui. Podczas rozgrywanych tam Światowych Igrzysk Młodzieży Salezjańskiej, reprezentująca Polskę drużyna siatkarek SALOSU Lublin z Michasią Rybczyńską (II DL) w składzie, sięgnęła po złote medale. 

W finale lubelska drużyna 2 : 1 pokonała drużynę ze Słowacji i tym samym zrewanżowała się za porażkę z grupy eliminacyjnej. Ogromne gratulacje dla drużyny, całego sztabu trenerskiego oraz Michasi. Obiecuję, że po powrocie naszej uczennicy, porozmawiam z nią i relację z tej rozmowy zamieszczę na blogu. Zajrzyjcie tutaj w przyszłym tygodniu.

PS

Dobre informacje dotarły także z Suwałk, gdzie towarzyski mecz z Ukrainą rozegrali polscy siatkarze. W reprezentacji Polski wystąpił nasz były uczeń, Karol Butryn, który z 23 zdobytymi punktami był pod tym względem najskuteczniejszym w polskiej drużynie. Karolowi także gratuluję.

                                                                                                                    Piotr Nizioł

"Helena mam zawał"

 

Foto: wp.pl

Rozmowę z Adrianem zamieszczę jutro albo grubo po północy, bo po tym co zgotowała IGA ŚWIĄTEK muszę pójść na odnowę biologiczna do SPA. Wygrać od stanu 2 : 5 i 0 : 30 w gemie, broniąc przy okazji piłkę meczową to coś niesamowitego. Jestem wielkim szczęściarzem, że mogłem oglądać ten mecz. A Wy?

                                                                                                                Piotr Nizioł

wtorek, 28 maja 2024

Chłopak na 102 !!!

 To o czym chcę wam dzisiaj napisać, większości może wydać się niewiarygodne. Sprawdziłem jednak u źródła i zapewniam, że nasz uczeń tego dokonał. Osobiście znam kilka osób, które pokonały maraton. Jedną z takich osób znacie i wy. To nasz wuefista p. Robert Podlecki, który kilka lat temu ukończył Maraton Lubelski. Razem z p. Robertem biegł i ukończył maraton członek naszej Rady Rodziców. Pracował w naszej szkole nauczyciel, który biega kilka maratonów rocznie. Kiedyś o tym rozmawialiśmy podczas przerw, teraz czytam o tym w prasie oraz w mediach społecznościowych. Mamy absolwenta, który zdobył "Koronę Maratonów Polskich" czyli w ciągu 24 miesięcy ukończył 4 najważniejsze biegi maratońskie (42,195 km) w Polsce: Maraton Dębno, Cracovia Maraton, Maraton Warszawski i Poznań Maraton. Moja uczennica sprzed lat zdobyła w tym roku Medal Sześciu Gwiazd (Six Stars) ustanowiony w 2016 roku przez Abbott World Marathon Majors, aby uhonorować biegaczy, którzy ukończyli sześć głównych maratonów wchodzących w skład cyklu: Berlin, Boston, Chicago, Londyn, Nowy Jork i Tokio. Ja dystans maratonu pokonałem za pomocą swoich mięśni jedynie na rowerze. Przebiec maraton, to coś wyjątkowego dla wybranych. Natomiast porwać się i ukończyć bieg na dystansie ponad 100 kilometrów, to wyzwanie dla prawdziwych twardzieli. Czegoś takiego dokonał właśnie wasz kolega ze szkoły, Adrian Juchnowicz z IV FT


W minioną sobotę Adrian wystartował w ramach Cross Kampinos, w biegu Kampinoska Setka 102 km i po 12 godzinach 47 minutach 8 sekundach i 55 setnych częściach sekundy ukończył ten morderczy dystans. W klasyfikacji open Adrian zajął 27 miejsce na 73 osoby, które ukończyły bieg. W swojej kategorii wiekowej został sklasyfikowany na 6 miejscu. Sam Adrian jest zadowolony z ukończenia biegu, z osiągniętego wyniku już nie do końca, bo nie poszło mu tak jak sobie założył. Malownicze trasy i ostępy Puszczy Kampinoskiej widziałem przed laty jedynie w programie dla młodzieży pod tytułem "Zwierzyniec". Adrian na własnych nogach przebiegł po nich aż 102 kilometry. Jestem z nim umówiony na rozmowę. W jej trakcie zapytam o to skąd takie zainteresowanie ekstremalnymi biegami, jak się do nich przygotowuje i może zdradzi mi jakie miał założenia. Zapraszam do lektury jutro.

                                                                                                            Piotr Nizioł

poniedziałek, 27 maja 2024

Fotorelacja z siatkówki plażowej

 Zgodnie z piątkową zapowiedzią wracam dzisiaj do kolejnego sukcesu naszych siatkarek plażowych, które trzeci raz z rzędu stanęły na podium Licealiady miasta Lublin. W tym roku szkolnym Martyna Bielak i Kinga Kuna uzupełniły brakujący kolor medalu w swojej kolekcji. Po złocie sprzed dwóch lat i brązie z ubiegłego roku, sięgnęły w piątek po srebrne medale Licealiady. Zawody odbyły się na boiskach w kampusie uniwersyteckim KUL na lubelskim Konstantynowie.


Zanim nasze siatkarki plażowe odebrały te trofea, musiały stoczyć kilka zaciętych pojedynków. Jako medalistki z ubiegłego roku znalazły się one wśród rozstawionych par i rozpoczęły zmagania od 2 rundy.


Pierwszymi rywalkami naszej drużyny była reprezentacja IX LO. Podczas piątkowej rywalizacji rozgrywano jednego seta do 15 punktów. Nasze dziewczęta pokonały swoje rywalki 15 : 3.


Na drodze do półfinału Martyna z Kingą napotkały ubiegłoroczne wicemistrzynie z II LO. Mecz był bardzo zacięty i rozstrzygnął się dopiero w samej końcówce. Nasze dziewczyny wykazały się nie lada odpornością, bo ze stanu 12 : 14 doprowadziły do końcowego wyniku 16 : 14 i zameldowały się w półfinale. 




Na etapie półfinału nastąpiła przerwa w relacji p. Piotra Chodunia. Domyślam się, że też musiało być na styku. Ostatecznie nasze siatkarki plażowe awansowały do finału, w którym zmierzyły się z obrończyniami tytułu, zawodniczkami z I LO. Podobnie jak w zwykłej siatkówce, w  meczu o złoto musiały one uznać wyższość swoich rywalek.


Organizatorzy turnieju, którym było Towarzystwo Piłki Siatkowej, skorzystali z obecności naszego nauczyciela, który wykonuje mandat radnego i jest przewodniczącym Komisji Sportu, angażując p. Piotra Chodunia do ceremonii medalowej. Najpierw wręczał on medale najlepszym drużynom, by później samemu odebrać medal dla opiekuna naszej drużyny.


Swój medal otrzymała także p. Ewa Jóźwiak. Nasza medalowa ekipa prezentowała się tak .


A tak wyglądały wszystkie medalistki Licealiady w siatkówce plażowej.


Drużyna chłopców, która wystąpiła w składzie: Nikodem Wójciak i Kacper Gał, po wygranej z XXVII LO oraz porażkach z Akademickim Liceum Mistrzostwa Sportowego oraz Zespołem Szkół Transportowo - Komunikacyjnych, sklasyfikowana została w przedziale miejsc 9 - 12.



Na koniec jeszcze zdjęcia naszych drużyn z opiekunami. Po ich obejrzeniu doszedłem do wniosku, że musimy w szkole zainwestować w statyw albo przynajmniej w kij do selfie. Wtedy może uda się uwiecznić całość naszej ekipy na zawodach siatkówki plażowej.



Dobrym rozwiązaniem może być także zabieranie na zawody kogoś z naszych szkolnych fotografów, albo przynajmniej mnie 

                                                                                                        Piotr Nizioł

piątek, 24 maja 2024

Sreberka na piasku

 Z OSTATNIEJ CHWILII !!!

Kinga Kuna i Martyna Bielak wywalczyły srebrne medale Licealiady w siatkówce plażowej. Drużyna chłopców w składzie Nikodem Wójciak i Kacper Gał ukończyła zawody plasując się w przedziale miejsc 9 - 12. Więcej napiszę poniedziałek, bo jest piątek, piąteczek, piątunio. Wrzucę też trochę zdjęć, którymi zasypał mnie p. Piotr Choduń, który z p. Ewą Jóźwiak byli opiekunami naszych drużyn.


                                                Piotr Nizioł

czwartek, 23 maja 2024

Karol walczy o bilet do Paryża

 Wczoraj w tureckiej Antalyi, reprezentacja polskich siatkarzy rozpoczęła udział w tegorocznej edycji Pucharu Narodów. W składzie 14 - osobowej kadry na ten turniej, znalazł się nasz były uczeń, Karol Butrtyn z Aluronu CMC Warty Zawiercie. Liga Narodów, to trzy turnieje grupowe, które zakończy finał w Łodzi z udziałem 8 najlepszych zespołów. Dla naszych siatkarzy, to nie tylko gra o obronę trofeum wywalczonego przed rokiem. To także walka o wyjazd na turniej olimpijski w Paryżu. Cieszy nas, że w gronie pretendentów do miejsca w kadrze olimpijskiej, jest Karol Butryn.


We wczorajszym meczu przeciwko reprezentacji USA, który zakończył się zwycięstwem Polaków 3 : 0, Karol nie grał zbyt wiele. Wchodził z ławki na końcówki setów ale jego ataki okazywały się kluczowe. Po jego dwóch skutecznych akcjach Polacy wygrali 1 seta. W sumie nasz były uczeń zdobył 4 punkty. Polakom do rozegrania pozostały jeszcze spotkania z Kanadą, Holandią i Słowenią. Z pierwszym z tych przeciwników zmierzymy się już dzisiaj o godzinie 16:00. Zdaniem p. Jarosława Muchy, który jest zagorzałym kibicem siatkówki i Karola, którego w naszej szkole był nauczycielem, możemy się dzisiaj spodziewać dłuższego pobytu naszego byłego ucznia na parkiecie. Oby jego przewidywania się sprawdziły. A wy zasiadajcie przed telewizorami i trzymajcie kciuki za Karola, to może po wakacjach zrobimy spotkanie z olimpijczykiem.

                                                                                                            Piotr Nizioł

środa, 22 maja 2024

EURO na Podwalu

 Nie, nie. Żadnego kantoru wymiany walut nie zakładamy w szkole. Chodzi oczywiście o piłkę nożną. Jak już zapewne wiecie, zbliża się kolejna edycja rozgrywek o "Puchar Podwala". Do turnieju, który odbędzie się 17 czerwca w ramach "Wakacyjnego Tygodnia w Grabskim" zgłosiło się 5 drużyn dziewcząt i 13 drużyn chłopców. 


Tegoroczna edycja przypada w roku rozgrywania XVII Mistrzostw Europy, które odbędą się w Niemczech, a rozpoczną się pięć dni przed naszymi rozgrywkami (14 czerwca).  W związku z tym organizatorzy "Pucharu Podwala" postanowili nawiązać do EURO 2024. W miniony czwartek (16 maja) w małej sali gimnastycznej odbyło się spotkanie organizacyjne podczas, którego przedstawiciele drużyn wylosowali nazwy Państw, pod których barwami wystąpią podczas naszego turnieju. Poniżej przedstawiam wyniki tego losowania.

DZIEWCZĘTA:

I BL - WĘGRY  


I DL - NIEMCY 

II AL - CZECHY  

II BDT - ALBANIA 

II CT - HISZPANIA  

CHŁOPCY:

I BDT - ANGLIA  

I CT - SZWAJCARIA    

I ET - CHORWACJA  

I FGT - SERBIA  

II AL - POLSKA  

II BDT - FRANCJA  

II CT - SZKOCJA  

II ET - WŁOCHY  

II FGT - RUMUNIA  

III CT - PORTUGALIA  

III ET - HOLANDIA  

IV AT - AUSTRIA  


IV ET - SŁOWENIA  

Do rozpoczęcia rozgrywek jeszcze sporo czasu. Może startujące ekipy zdecydują się i zdążą ogarnąć jakieś jednolite koszulki nawiązujące do barw państw, które wylosowali. Pomysł warty rozpatrzenia.

                                                                                                    Piotr Nizioł


wtorek, 21 maja 2024

Ostatnia prosta

 Równiutko za miesiąc odbierzecie swoje świadectwa i 22 czerwca rozpoczniecie zasłużone wakacje. 


Zakładam, że każdej i każdemu z was zależy na tym, żeby ten okres letniej laby zawarty pomiędzy 22 czerwca a 31 sierpnia, upłynął beztrosko na ładowaniu baterii na kolejny rok szkolny. Żeby tak się stało, to w tym ostatnim miesiącu nauki musicie dać z siebie wszystko. Wczoraj pojawiły się w dziennikach proponowane oceny końcoworoczne. Dzisiaj natomiast byłem świadkiem wzmożonej aktywności uczniów mało zadowolonych z propozycji, które pojawiły się w dziennikach. Były dyskusje o frekwencji, aktywności na lekcjach oraz uzupełnianiu sprawdzianów. Myślę, że wszystkie wątpliwości zostały omówione i wiecie co macie robić. Jutro o planowanych dla was ocenach na koniec roku dowiedzą się wasi rodzice. Oczywiście jeżeli przyjdą na spotkania z wychowawcami. Przypominam, że te spotkania rozpoczną się o godzinie 16:30. Po spotkaniach z wychowawcami, w godzinach 17:00 - 18:30, odbędą się konsultacje ze wszystkimi nauczycielami. Nauczyciele wychowania fizycznego dostępni będą w pokoju nauczycielskim. Jeżeli czegoś jeszcze nie wiecie, to będzie okazja do rozwiania wszelkich wątpliwości. Na ostatniej prostej kończącego się roku szkolnego zróbcie wszystko, żebyście za miesiąc nie musieli mówić "jeszcze tylko wpiernicz w domu i zasłużone wakacje".

                                                                                                    Piotr Nizioł

poniedziałek, 20 maja 2024

Nie żałuj sobie

W kwietniu we wszystkich klasach przeprowadzaliśmy test sprawności fizycznej w ramach programu "Sportowe Talenty". W zdecydowanej większości podeszliście do niego bardzo poważnie. Gorzej było z przekazywaniem pomiarów somatycznych czyli wzrostu i masy ciała. To co zmierzyliśmy i dane otrzymane od waszych rodziców zostały już wpisane do systemu. Za jakiś czas pewnie poznamy opracowane wyniki i będzie wiadomo jaki jest stan kondycji fizycznej i kompetencji sportowych uczniów polskich szkół. Za rok powtórzymy test i sami zobaczycie czy wasza kondycja się poprawiła, jest na tym samym poziomie czy może uległa pogorszeniu. Kto jednak nie zechce czekać tak długo, to może już w najbliższą niedzielę lub za tydzień, z całą klasą, zaspokoić swoją ciekawość.


Organizacja Środowiskowa Akademickiego Związku Sportowego woj. Lubelskiego zaprasza do wzięcia udziału w kolejnej edycji testu Coopera. Odbędzie się on na Stadionie Lekkoatletycznym przy ul. Piłsudskiego 22 w niedzielę 26 maja i w poniedziałek 27 maja. Udział w teście jest całkowicie bezpłatny a każdy z uczestników otrzyma od organizatorów imienny certyfikat ze swoim wynikiem oraz drobny upominek. Ponadto szkoła, która przyprowadzi w poniedziałek najwięcej uczniów, otrzyma talon na zakup sprzętu sportowego. Warto więc wybrać się podczas lekcji wychowania fizycznego na kolejny test. W wielkim skrócie przypomnę na czym on polega. 

Jest to próba wytrzymałościowa opracowana przez amerykańskiego lekarza Kennetha H. Coopera na potrzeby armii USA w 1968 roku, polegająca na 12-minutowym nieprzerwanym biegu. Obecnie jest szeroki stosowany do badania sprawności fizycznej przede wszystkim sportowców. Celem Testu jest określenie maksymalnej wydolności tlenowej (tzw. pułap tlenowy VO2max), która jest wyznacznikiem kondycji fizycznej. Kondycję fizyczną, w zależności od wieku i płci określa się na podstawie pokonanego dystansu.

Jak widzicie to prościzna. Wystarczy tylko nieprzerwanie biec w dowolnym tempie przez 12 minut i to wszystko. Jeżeli poczujecie, że podczas testu nagle opadacie z sił, to można przejść do marszu i tak ukończyć próbę. No to co? Nie żałujcie sobie i stańcie do kolejnego testu. Poznacie swoją wydolność i może kupimy nowe piłki do siatkówki, które znowu się zlasowały lub jakiś inny sprzęt sportowy.

                                                                                                            Piotr Nizioł

piątek, 17 maja 2024

Maturalno - pingpongowy sprint

 Tytuł, który nadałem w piątek, zamieszczając dwa poniższe zdjęcia, okazał się proroczy. To był rzeczywiście sprinterski tenis stołowy w moim wydaniu. Zaczęło się z samego rana od egzaminu maturalnego z geografii. Jako przewodniczący zespołu byłem na posterunku już od godziny 7:30. Z dokumentacji egzaminacyjnej rozliczyłem się nieco po południu. Po szybkiej zmianie garderoby już siedziałem w swojej "Czarnej Błyskawicy". Przy dźwiękach ulubionego TSA ruszyłem w drogę.




Wszystko szło zgodnie z planem do węzła Wiskitki. Tam utknąłem w korku na blisko 2 godziny.


Zamiast o 15:30 na miejsce dotarłem dopiero o 17:30. Turniej trwał już w najlepsze. 


Głodny, szybko się przebrałem i bez rozgrzewki musiałem stanąć do gry. Na dodatek, przewrotny los przyporządkował mnie do istnej "grupy śmierci". Moi przeciwnicy, wśród których byli medaliści poprzednich mistrzostw, szybko "spakowali mnie" po 3 : 0 i wreszcie mogłem się najeść. Turniej jednak był już stracony. W sobotę czekał mnie tylko turniej pocieszenia i gry o miejsca 12 - 16. 


Ostatecznie zająłem miejsce 14. W poprzednich latach było zdecydowanie lepiej ale i okoliczności poprzedzające zawody były bardziej komfortowe. W mojej przygodzie z tenisem stołowym jednak nie chodzi tylko o wynik sportowy. Dla mnie równie ważne są relacje z moimi Przyjaciółmi i możliwość spotkania się z nimi przynajmniej raz w roku. Atmosfery tych spotkań nie zmąci nawet brak sukcesu przy stole.



Podczas zakończenia XXXIII Mistrzostw Polski Nauczycieli i Pracowników Oświaty w Tenisie Stołowym spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Przez organizatorów oraz sędziów, którymi byli wasi rówieśnicy z Technikum nr 3 w Łodzi, zostałem wybrany Najbardziej Sympatycznym Zawodnikiem XXXIII MPNiPO i otrzymałem puchar ufundowany przez posłankę na Sejm RP, p. Małgorzatę Niemczyk, siatkarską mistrzynię Europy z 2003 roku. 


Kolejne mistrzostwa dopiero za rok ale już dzisiaj zaczynam do nich przygotowania.

                                                Piotr Nizioł