Miało być o czymś innym ale nie mogę pozbierać myśli. A za trzy dni mecz z Albanią.
Piotr Nizioł
Sportowo - rockandrollowy głos Podwala
Zanim napiszę jak hartowały się dzisiaj dziewczyny z IV CLP, to sam muszę się trochę rozgrzać. Najlepszy na to jest kawał dobrej muzyki. Za dwie godziny rozpoczyna się koncert lubelskiego zespołu Slave Keeper. Posłuchajcie ich, to może spotkamy się pod sceną. Jeszcze zdążycie zakupić bilet.
https://www.youtube.com/channel/UCYxwKGmZ-DcwWlV3DRSupqA
O hartujących się dziewczynach z IV CLP przeczytacie przed snem albo po pobudce. Zapraszam.
22:55
No już jestem i zanim przestanie mi dzwonić w uszach postaram się opisać co w pracy widziały dzisiaj moje oczy.
Od tygodnia promuję akcję "Hartować czy chorować?". Pierwsi odważni już się znaleźli i nasze boisko ożyło po zimowej przerwie. Długo to jednak nie trwało, bo jak wiecie z uwagi na drobny ubytek w nawierzchni mamy zakaz korzystania z boiska do piłki ręcznej i koszykówki, na których oczywiście harataliśmy w gałę. Teraz trzymamy kciuki za naszych Panów Konserwatorów, żeby jak najszybciej usunęli tę usterkę. Póki co zostaje nam boisko do siatkówki oraz bieżnia na świeżym powietrzu.
Dzisiaj w historii bieżącego roku szkolnego miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Niecały tydzień po chłopakach na boisko wyszły pierwsze dziewczęta. Klasą, która sama (bez namowy) zdecydowała się wyjść na świeże powietrze była IV CLP. Może za ich przykładem pójdą inne grupy żeńskie? Serdecznie do tego zachęcam. Zobaczycie, że nie będziecie żałowały. Popatrzcie jak dzisiaj bawiła się IV CLP.
Piotr Nizioł
Zgodnie z zapowiedzią wracam do wydarzeń z wczorajszego Turnieju o Puchar JM Rektora UMCS.
Wprawdzie na facebookowym profilu naszej szkoły ukazał się dzisiaj post z informacjami z turnieju piłki nożnej ale jest tam mało szczegółów no i niczego o tenisie stołowym. Uzupełniam więc wiadomości.
Pierwsi na plac gry weszli piłkarze nożni dowodzeni przez p. Roberta Podleckiego. Z samego rana pogoda była jeszcze w miarę znośna (nie padało) i rywalizacja toczyła się na Orliku przy SP nr 6.
W górnym rzędzie od lewej: p. Kinga Niedbała, Hubert Mazurek, Adrian Zygmunt, Marceli Mościcki, Dawid Wójcik, Wiktor Lenard, p. Robert Podlecki. W dolnym rzędzie od lewej: Jan Grzesiak, Eryk Narejko, Kacper Jakubas, Karol Kunach.
Po Dzisiejszym dniu czuję się tak zajechany jak przysłowiowy koń po westernie, dlatego wbrew wcześniejszym zapowiedziom ograniczę się dzisiaj przed snem jedynie do fotorelacji z dzisiejszego turnieju. Czegoś do poczytania spodziewajcie się dopiero jutro.
Drużyna prowadzona przez p. Roberta Podleckiego, któremu asystowała p. Kinga Niedbała
zajęła III miejsce
Fakty świadczą o tym, że moje pisanie nie idzie na marne. Widzę, że zaglądacie tutaj i czytacie. Nie piszę tego wyłącznie w oparciu o wskazania licznika odwiedzin ale w oparciu o to, że po moim czwartkowym poście "Hartować czy chorować", w którym apelowałem o wychodzenie na boisko szkolne. W tamtym wpisie obiecałem, że napiszę o tych klasach, które jako pierwsze w tym roku zdecydują się na lekcje WF w plenerze. Już w piątek na moją skrzynkę napłynęły pierwsze zgłoszenia i dzisiaj wypełnię swoja obiecankę.
Palmę pierwszeństwa przyznaję chłopcom z klasy II ET, którzy pod okiem p. Kingi Niedbały jako pierwsi zaharatali w gałę. Wewnątrzklasowy mecz zakończył się wynikiem 1 : 0 dla jednej z drużyn a pierwszego w tym roku i jedynego gola strzelił Jakub Kowalczyk. Skuteczność jak widzicie nie jest wybitna. Podobnie było z celowaniem obiektywem aparatu. Na szczęście przez lata prowadzenia bloga i wstawianie tysięcy zdjęć w sposób biegły opanowałem obsługę fotoszopa :) Efekt poniżej.
Bramkarza, który zapisał się w historii tego roku i puścił pierwszego gola w nagrodę nie zdradzę. Piotr Nizioł
Miało być o czymś innym ale nie mogę pozbierać myśli. A za trzy dni mecz z Albanią. ...