Na szkolnym Facebooku ukazała się informacja o organizowanym przez p. Dorotę Szczerbę wyjeździe na narty. Dzisiaj rozmawiałem z kilkoma chętnymi osobami ale nie byłem w stanie przekazać im konkretnych informacji. Skontaktowałem się zatem z p. Dorotą i udało mi się ustalić kilka szczegółów. Oto one.
Wyjazd na stok do Kazimierza Dolnego planowany jest na 30 stycznia (czwartek). Oczywiście dojdzie on do skutku pod warunkiem utrzymania się odpowiednich warunków atmosferycznych. Pani Dorota na bieżąco śledzi sytuację na stoku. Wy też, poprzez webcamera.pl, możecie popatrzeć jak wygląda stok i czy można na nim poszusować. Pisząc ten tekst oglądałem jak ratrak przygotowywał trasę na weekend. https://kazimierz-stok.webcamera.pl/#google_vignette Teraz jest tam tak.
Na wspólne szusowanie z p. Dorotą Szczerbą oraz z p. Albertem Czerniakiem i p. Jackiem Kozyrą, może pojechać 19 osób. Tyle jest miejsc w busie. Na tablicy w pokoju nauczycieli wychowania fizycznego jest lista. Dzisiaj sam zapisywałem na niej dwóch chłopaków i widziałem, że zostało już tylko 7 miejsc. Kto ma ochotę, to migusiem w poniedziałek do kantorka i zapisywać się. Koszt takiego wyjazdu, to 200 złotych. Obejmuje on transport, ubezpieczenie NNW, koszty wypożyczenia pełnego sprzętu, 3 godziny jazdy na nartach oraz kiełbaskę z ogniska. Jeżeli ktoś ma swój sprzęt narciarski, to zapłaci o 50 zyli mniej. Wyjazd z Lublina planowany jest o godzinie 8:30, powrót na godz. 16:00. Na fotce poniżej jest podobno p. Dorota Szczerba. Będziecie mogli to sprawdzić osobiście i upewnić mnie, że piszę prawdę. Ma mieć tę samą kurtkę i te same narty.
Jak chcecie śmigać tak jak p. Dorota, to nie ma się co zastanawiać. Nie daj się wyprzedzić innym.
Ja też kiedyś byłem amatorem "białego szaleństwa" i to dosłownie, bo w tym białym, to ja. A jak się dobrze przyjrzycie, to może rozpoznacie na tej fotce swoich nauczycieli wychowania fizycznego z podstawówek. To zdjęcie zostało zrobione podczas obozu narciarskiego przyszłych nauczycieli. Dowiedziałem się, że jeżeli narty was zainteresują, to jest szansa na "białą szkołę" w przyszłym roku.
Piotr Nizioł