Rozgrywki Lubelskiej Ligi Tenisa Stołowego Amatorów zakończyły się pod koniec marca. Pisałem o tym dokładnie 20 marca, w dniu ostatniego meczu w sezonie mojej JEDYNKI. Przed tygodniem, w Maxi Pizza mieszczącej się w budynku MOSIR przy al. Zygmuntowskich, odbyło się podsumowanie 57 sezonu najstarszej w Polsce amatorskiej ligi tenisa stołowego.
Najlepsze drużyny i zawodnicy odebrali puchary i medale a wszyscy uczestnicy pamiątkowe dyplomy ze zdjęciem drużyny. Ten, który ja odebrałem dla JEDYNKI, wyglądał tak.
Z moich wcześniejszych relacji z rozgrywek LLTSA wiecie z pewnością, że moja drużyna, która zakończyła rozgrywki III Ligi na VII miejscu, nie jest jedyną w naszej lidze, w której grają inni ludzie z Podwala. W każdej z czterech lig gra ktoś, kto kiedyś uczęszczał do Zespołu Szkół nr 1 im Władysława Grabskiego albo przychodził na Podwale, żeby dowiedzieć się jak jego pociecha radzi sobie w szkole. Dzisiaj zapoznam was z wynikami osiągniętymi w LLTSA przez wszystkich Podwalaków.
W IV Lidze zadebiutował w tym sezonie Krzysztof Wiechnik, mój uczeń sprzed ponad 20 lat, który podczas nauki na Podwalu reprezentował nas we współzawodnictwie sportowym szkół a także grał w mojej JEDYNCE. Jego obecna drużyna, Szybcy i Wściekli, zakończyła rozgrywki na XII miejscu a on sam z 24 wygranymi meczami i 18 porażkami został sklasyfikowany na 123 miejscu w rankingu indywidualnym całej LLTSA.
Na tym samym poziomie rozgrywkowym występował w tym roku inny nasz absolwent, Wojciech Madeja. Przed laty nie tylko reprezentował naszą szkołę ale przez kilka sezonów grał także w JEDYNCE. W zakończonym sezonie Wojtek osiągnął bilans 5 wygranych i 8 porażek co pozwoliło mu na zajęcie 219 pozycji w klasyfikacji indywidualnej LLTSA.
W III - ligowej JEDYNCE, oprócz mnie grał jak wiecie Jacek Kołacz, uczeń klasy II FGT. W zakończonym sezonie Jacek zagrał jedynie w trzech meczach i z 3 wygranymi oraz 5 porażkami został sklasyfikowany na 226 pozycji w rankingu indywidualnym. Ja grałem we wszystkich meczach sezonu i zakończyłem go bilansem 26 wygranych i 22 porażek. Pozwoliło mi to na zajęcie 77 lokaty.
W III lidze oprócz Jacka i mnie grał także nasz absolwent, Patryk Saba (pierwszy z prawej). Jego drużyna Optima III, ukończyła rozgrywki na X miejscu na III - ligowym froncie i spadła do IV Ligi. Patryk z 15 wygranymi i 20 porażkami zajął 145 miejsce w rankingu indywidualnym.
Najwięcej akcentów związanych z naszą szkołą było w tym sezonie w II Lidze. Mieliśmy tutaj aż 6 przedstawicieli z czego 2 absolwentów i aż 4 ojców naszych byłych uczniów. Widoczny na powyższym zdjęciu Jarosław Bądos ze Świdniczanki, to drużynowy mistrz Licealiady sprzed kilkunastu lat i 5 zawodnik Wojewódzkiej Licealiady w grze pojedynczej. Przez kilka lat bronił także barw JEDYNKI. W zakończonym sezonie Jarek wygrał 9 gier i przegrał 8. Z takim wynikiem uplasował się na 118 miejscu w rankingu indywidualnym. Kolegą Jarka w drużynie Świdniczanka jest inny nasz absolwent, Paweł Szewczyk. Paweł zakończył sezon z 15 wygranymi oraz z 24 porażkami i uplasował się na 89 miejscu w klasyfikacji indywidualnej. Drużyna naszych absolwentów zajęła IV miejsce w II Lidze.
Całkiem nieźle w rozgrywkach II Ligi radzili sobie ojcowie naszych absolwentów. Jak wspomniałem było ich aż czterech. Ten pan w czerwonej koszulce ze zdjęcia powyżej, to Zbigniew Kuć. W całym sezonie wygrał 23 mecze i 25 razy odchodził od stołu pokonany. W klasyfikacji indywidualnej zajął 45 miejsce a jego drużyna ASKO II uplasowała się na VIII miejscu w II Lidze. O 2 miejsca wyżej od p. Zbigniewa został sklasyfikowany p. Dariusz Smaga. Zakończył on rozgrywki z 26 zwycięstwami i 19 porażkami. Jego drużyna Ściegienny okazała się najlepszą w całej II Lidze i w kolejnym sezonie zagra wśród najlepszych ekip LLTSA. Niestety nie mam w swoim archiwum żadnego zdjęcia p. Darka.
Znalazłem natomiast zdjęcie ekipy Szafir, w której gra p. Roman Chawryło (pierwszy z lewej). Pan Roman wygrał 19 razy i odniósł 27 porażek. Pozwoliło mu to na zajęcie 61 lokaty w klasyfikacji indywidualnej. Drużyna Szafir zakończyła sezon na miejscu 6. Na 9 miejscu sklasyfikowana została drużyna ARGO, której zawodnikiem jest p. Dariusz Grochola. Zajął on 152 miejsce w rankingu indywidualnym a złożyło się na to 7 wygranych i 11 porażek.
W swoim podsumowaniu dotarłem do najwyższego poziomu rozgrywkowego LLTSA czyli do I Ligi. Mieliśmy tutaj czterech przedstawicieli. Trzech absolwentów i jednego ojca. Najlepszy wynik drużynowy osiągnął nasz absolwent, Patryk Kisielewcz. Drużyna Mega Zdrowie, w której grał wywalczyła II miejsce tracąc mistrzostwo w ostatnim meczu sezonu. Sam Patryk wiele nie pograł. Rozegrał jedynie 4 mecze i wszystkie przegrał. Został sklasyfikowany na 243 miejscu. Miałem kiedyś fotki z Patrykiem, bo i on podczas nauki na Podwalu bronił barw naszej szkoły oraz JEDYNKI. Jak je znajdę, to uzupełnię ten wpis.
Zupełnie odwrotny wynik indywidualny zanotował inny nasz były uczeń, Kamil Głowinkowski z drużyny ATS Block Team. Kamil zajął 6 miejsce w rankingu indywidualnym na co złożyło się 36 wygranych i 12 porażek. Jego drużyna zakończyła sezon tuż za podium, na IV miejscu. Powyższe zdjęcie jest z czasów pandemii COVID 19. Nie goliłem sie wtedy i brodę miałem dłuższą niż włosy na głowie.
Niewiele gorzej od Kamila zakończył sezon kolejny Podwalak, Paweł Michalec (ten z dyplomem). W klasyfikacji indywidualnej Paweł zajął miejsce 10. W całym sezonie wygrał on 27 razy i zanotował jedynie 6 porażek. Jego drużyna ASKO I ukończyła rozgrywki na VI miejscu. Zanim Paweł trafił do swojej aktualnej ekipy, to przez wszystkie swoje lata nauki w naszej szkole z powodzeniem reprezentował nas w Licealiadzie oraz był kluczowym zawodnikiem JEDYNKI.
Naszym absolwentem nie był natomiast grający w Ludwiniaku Ludwin/MTM, p. Dariusz Chodon. Jest on za to ojcem dwóch absolwentek, które razem wywalczyły dla naszej szkoły spory worek medali Licealiady miasta Lublin oraz Województwa Lubelskiego. Jego drużyna sklasyfikowana została na X miejscu i po wygranym barażu utrzymała się w najwyższej klasie rozgrywkowej LLTSA. Pan Darek z 2 wygranymi i 13 porażkami został sklasyfikowany na 206 miejscu w rankingu indywidualnym.
Na koniec wyjaśnię nieco zasady ustalania rankingu indywidualnego, bo jak uważnie czytaliście, to możecie mieć pewne wątpliwości co do jego rzetelności. Otóż wygrany mecz w każdej z lig warty jest nieco inaczej. Najwięcej "waży" w I Lidze (8 pkt), najmniej w IV (2). Do tego dolicza się wygrane gry podwójne, których wartość jest o połowę mniejsza od gier pojedynczych. To taka nasza ligowa zasada.
Jak widzicie w rozgrywkach Lubelskiej Ligi Tenisa Stołowego Amatorów sporo jest grających związanych z naszą szkołą, w której ta gra ma bardzo długie i bogate w sukcesy tradycje. Jestem przekonany, że w kolejnych sezonach będą się pojawiali kolejni uczniowie, ich rodzice, nauczyciele i absolwenci. Osobiście zachęcam was do spróbowania swoich sił w tej grze. Już niedługo nadarzy się ku temu okazja. Podczas Dnia Sportu z pewnością zorganizuję jakiś turniej. Zaczynajcie treningi.
Piotr Nizioł