wtorek, 23 kwietnia 2024

Przygoda w Janowie Lubelskim

 Janów Lubelski to bardzo popularny kierunek naszych szkolnych wycieczek. Od wielu lat organizujemy tutaj bardzo ciekawe pobyty integracyjne. Grupy, które spędzają czas korzystając z oferty p. Adama z firmy ZOOM NATURY, wracają do domu odmienione, zintegrowane i chętne na kolejne wspólne wyjazdy. Od wczoraj są tutaj dwie kolejne klasy: I AT i I BDT. Kadrę opiekunów stanowią nauczyciele wychowania fizycznego: p. Kinga Niedbała, p. Ewa Jóźwiak, p. Robert Podlecki i ja. 


Do Janowa przybyliśmy w godzinach przedpołudniowych, po niespełna dwóch godzinach jazdy autokarem. Zaraz po dotarciu na miejsce zostaliśmy zakwaterowani w klimatycznym ośrodku jeździeckim "Karino" nad stajniami, w których stałymi mieszkańcami są wspaniałe wierzchowce.


Po krótkim zainstalowaniu się w pokojach poszliśmy na pierwszą z czekających nas atrakcji, na grę w paintball. Po krótkim instruktażu nasza grupa została podzielona na zespoły i po ubraniu się w mundury ochronne, dwa z nich udały się na pole gry. Celem gry było zdobycie bazy przeciwników. Zabawa trwała do wyczerpania kulek. Później na plac boju wkraczały kolejne dwa zespoły i walczyły ze sobą.



Osoby, które nie zdecydowały się z różnych względów na zabawę mogły popróbować swoich sił w strzelaniu z markerów do tarcz. Szło im całkiem nieźle co widać na poniższych zdjęciach.



Po grze w paintball udaliśmy się na kwaterę, żeby przygotować się do obiadu. Po podróży i tak intensywnym przedpołudniu i wczesnym popołudniu obiad smakował nam wyjątkowo.


Po obiedzie zaliczyliśmy krótki odpoczynek, żeby mieć siły na kolejny punkt programu. Tym punktem były wesołe zawody, które odbyły się na terenach zielonych przed stadniną. Dwójka animatorów prowadząca tę część, przygotowała się do tego wyjątkowo starannie. Uczestnicy mieli okazję do wykazania się swoją sprawnością i przeróżnymi umiejętnościami. Były wyścigi w wieloosobowych spodniach, w workach, na nartach z wiązaniami i z szelkami. Były zadania na spostrzegawczość, współpracę w zespołach i koordynację ruchową. Obejrzyjcie zresztą sami i zobaczcie jak było.










Po wszystkich konkurencjach nastąpiło oficjalne ogłoszenie wyników współzawodnictwa. Jednak nie to było najważniejsze. Chodziło o dobrą zabawę, której nikomu nie brakowało.


Jako dogrywkę zaproponowaliśmy klasowe przeciąganie liny. Zespół klasowy stanowiły trzy dziewczyny i pięciu chłopaków. Rywalizację wygrała klasa I AT.


Zwieńczeniem wczorajszego dnia było wspólne ognisko ze pieczeniem kiełbasek oraz konkursem ze śpiewaniem powszechnie znanych przebojów, który przygotowała p. Ewa Jóźwiak


Po dniu pełnym atrakcji wszyscy grzecznie poszli do swoich pokoi i oddali się błogiemu odpoczynkowi. Nie wiem czy wszyscy ten odpoczynek poprzedzili prysznicem choć każdy miał do tego warunki, bo pokoje mamy wypasione jak konie w stajni. Zresztą te konie dbały też o to, żebyśmy nie zaspali na śniadanie i kolejne atrakcje. Pod tym względem wyręczały miejscowe koguty, które budziły się razem z nami a ich pianie było sygnałem do innych naszych działań. Opiszę je w kolejnym odcinku "Przygody w Janowie Lubelskim".

                                                                                                    Piotr Nizioł

Nauka nie poszła w las

O piłkarskich sędziach z Podwala zdarza mi się pisać w miarę często. Nie może to jednak dziwić w szkole, którą przez lata kierował sędzia mi...