Dzisiaj 11 listopada, 105 rocznica odzyskanie niepodległości. Każdy świętuje ją na własny sposób.
Najpowszechniejszym z nich jest wywieszenie "Biało - Czerwonej". Ale to nie jedyny sposób. Wielu z Polaków uczestniczy tego dnia w oficjalnych uroczystościach państwowych, mszach w intencji Ojczyzny, w marszach, paradach czy koncertach. Wielu jest też takich, którzy to święto celebrują na sportowo. Środowisko lubelskich amatorów tenisa stołowego właśnie do takich należy.
Od wielu lat Narodowe Święto Niepodległości jest dniem, w którym Zarząd Stowarzyszenia Tenisa Stołowego Amatorów w Lublinie organizuje doroczny turniej poświęcony pamięci jednego z założycieli i wieloletniego organizatora Lubelskiej Ligi Tenisa Stołowego Amatorów. W tym roku był to już XXI Memoriał Sławomira Ziemińskiego. Odbył się on w sali gimnastycznej VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Zofii Nałkowskiej przy ul. Słowiczej 5.
Miejsce rozgrywania turnieju miało ogromny wpływ na niecodzienne spotkanie wielopokoleniowe ludzi z Podwala. W jednym miejscu spotkali się przedstawiciele absolwentów, rodziców i nauczycieli. Zabrakło jedynie aktualnie uczących się. Ale i to w kolejnych latach postaram się zmienić.
Przed wygłoszeniem formuły otwierającej XXI Memoriał, uczestników powitał u siebie Dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego, Pan Kamil Dąbrowski, absolwent naszej szkoły z roku 2002, którego wychowawcą byłem przez 4 lata nauki na Podwalu.
Pierwszym nagrodzonym przez Pana Przemysława Ziemińskiego, syna patrona turnieju, był Pan Zbigniew Kuć, który przez kilka lat jako ojciec ucznia przychodził na Podwale na wywiadówki.
Wspomniałem wcześniej, że nie było naszych uczniów wśród tegorocznych uczestników Memoriału. Aktualnych nie było ale może byli przyszli uczniowie Grabskiego. Będę czynił starania, żeby w przyszłości któryś z tych chłopaków trafił do naszej szkoły. Mam na to jeszcze kilka lat.
W turnieju grały również panie. Miały one swoją oddzielną kategorię ale mogły także rywalizować z pozostałymi uczestnikami XXI Memoriału w kategorii open. Miałem okazję grać z jedną z nich.
Kilka godzin spędzonych na uganianiu się za plastikową piłeczką przy tenisowych stołach dało mi, oprócz spalenia kalorii po konsumpcji "rogala świętomarcińskiego", jak zwykle dużo zadowolenia. Zapraszam wszystkich entuzjastów tenisa stołowego na kolejne wydarzenia organizowane przez Stowarzyszenie Tenisa Stołowego Amatorów w Lublinie. Będą takie z pewnością a ja o nich poinformuje na blogu.
Piotr Nizioł