Od wczoraj trwają w Lublinie Mistrzostwa Świata U23 w Koszykówce 3 x 3 kobiet i mężczyzn.
Zawody potrwają do niedzieli 1 października. Polacy bronią mistrzowskiego tytułu ale pierwszy dzień pokazał, że może to być mission impossible. W pierwszym meczu Polaków doszło do sensacji, którą była porażka z Beninem 15 : 16. Idę o zakład, że wielu miałoby problem z pokazaniem na mapie gdzie leży to egzotyczne państwo. To chyba większy obciach niż porażka piłkarzy z Mołdawią. Pan Albert Czerniak stwierdził, że gdyby wziął naszych absolwentów, z którymi kiedyś sięgał po medale Licealiady, to ograliby oni ten Benin. W drugim meczu obrońcy tytułu ulegli Francji 13 : 21. Szanse na awans do ćwierćfinałów jeszcze są. Potrzeba wygrać jutrzejsze mecze z Austrią i Rumunią i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w pozostałych spotkaniach. Piłkarze też jeszcze liczą na cud. Wyspy Owcze mogą to jednak zweryfikować...
Nieważne jednak co się wydarzy, mistrzostwa świata w Lublinie, to wyjątkowa okazja na zobaczenie sportowców z najodleglejszych zakątków globu. Zwłaszcza, że to wszystko dzieje się o przysłowiowy rzut kamieniem od naszej szkoły. Dominik Jaszak powiedziałby zapewne, że o strzał z łuku. Od początku turnieju nauczyciele wychowania fizycznego organizują w swoich klasach wycieczki przedmiotowe na arenę zmagań usytuowaną na Placu Zamkowym. Nasi uczniowie podczas kibicowania mają okazję poznać zasady gry w koszykówkę 3 x 3, zrobić w końcu pożyteczny użytek ze swoich smartfonów pykając sobie selfie ze sportowcami z całego świata czy zdobyć wyjątkowe gadżety z mistrzostw biorąc udział w częstych konkursach rzutowych dla publiczności.
Nasi uczniowie na trubunach
Wiktoria Trojanowska w konkursie rzutów osobistych
Wiktoria odbiera nagrodę
Nasi uczniowie podczas jednego z konkursów
Pan Piotr Choduń w towarzystwie Prezesa LZKosz, Marka Lembrycha
Jutro kolejny dzień mistrzostw. Korzystajcie z okazji, bo imprezy tej rangi nie odbywają się w naszym mieście zbyt często. Ja się wybieram.
Piotr Nizioł
