W Łodzi zakończyły się XXXII Mistrzostwa Polski Nauczycieli i Pracowników Oświaty w Tenisie Stołowym. Wśród blisko setki uczestniczek i uczestników była skromna, pięcioosobowa ekipa nauczycieli grających w Lubelskiej Lidze Tenisa Stołowego Amatorów.
Bardzo dobrze spisali się moi młodsi koledzy po fachu. Paweł Janowski ze Szkoły Podstawowej nr 23 został Mistrzem Polski a Grzegorz Sajnaj ze Szkoły Podstawowej w Ludwinie zdobył srebrny medal. Dariusz Smaga, ojciec naszego absolwenta sprzed kilku lat, ukończył turniej w przedziale miejsc 5-8. Ryszard Białek z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji zajął miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki. Dla mnie były to jubileuszowe, 10 mistrzostwa, w których uczestniczyłem. Ukończyłem je na miejscu 11. Moja kategoria wiekowa była najliczniej obsadzona ze wszystkich. Grało nas 19 - stu podczas gdy w innych od kilku do góra 12 - stu osób. Gdybym był w wieku wspomnianych medalistów, to zajmując w ich kategorii ostatnie miejsce byłbym 7, bo wystartowało ich tylko sześciu. Ja mam to szczęście i zarazem pecha, że dorastałem w czasach gdy tryumfy święcili Andrzej Grubba i Leszek Kucharski. Szczęście, bo zacząłem grać i robię to z ogromną przyjemnością do dzisiaj. Pecha, bo takich jak ja były dziesiątki o ile nie setki tysięcy moich rówieśników. Teraz widać to na takich turniejach jak ten. Ci co mieszkali w miejscowościach, w których były kluby tenisowe i mogli w nich trenować, to mają przewagę nad takimi zawodnikami jak ja. Mnie od 10 lat zostaje tylko powtarzanie, jak mantra... ZA ROK BĘDZIE LEPIEJ.
Piotr Nizioł