niedziela, 28 maja 2023

Moja mantra

    

   W Łodzi zakończyły się XXXII Mistrzostwa Polski Nauczycieli i Pracowników Oświaty w Tenisie Stołowym. Wśród blisko setki uczestniczek i uczestników była skromna, pięcioosobowa ekipa nauczycieli grających w Lubelskiej Lidze Tenisa Stołowego Amatorów. 


Bardzo dobrze spisali się moi młodsi koledzy po fachu. Paweł Janowski ze Szkoły Podstawowej nr 23 został Mistrzem Polski a Grzegorz Sajnaj ze Szkoły Podstawowej w Ludwinie zdobył srebrny medal. Dariusz Smaga, ojciec naszego absolwenta sprzed kilku lat, ukończył turniej w przedziale miejsc 5-8. Ryszard Białek z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji zajął miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki. Dla mnie były to jubileuszowe, 10 mistrzostwa, w których uczestniczyłem. Ukończyłem je na miejscu 11. Moja kategoria wiekowa była najliczniej obsadzona ze wszystkich. Grało nas 19 - stu podczas gdy w innych od kilku do góra 12 - stu osób. Gdybym był w wieku wspomnianych medalistów, to zajmując w ich kategorii ostatnie miejsce byłbym 7, bo wystartowało ich tylko sześciu. Ja mam to szczęście i zarazem pecha, że dorastałem w czasach gdy tryumfy święcili Andrzej Grubba i Leszek Kucharski. Szczęście, bo zacząłem grać i robię to z ogromną przyjemnością do dzisiaj. Pecha, bo takich jak ja były dziesiątki o ile nie setki tysięcy moich rówieśników. Teraz widać to na takich turniejach jak ten. Ci co mieszkali w miejscowościach, w których były kluby tenisowe i mogli w nich trenować, to mają przewagę nad takimi zawodnikami jak ja. Mnie od 10 lat zostaje tylko powtarzanie, jak mantra...  ZA ROK BĘDZIE LEPIEJ.

                                                                                                Piotr Nizioł

Połamania piór !!!

 "Wielka majówka" zakończona. Grille już pogaszone, zza okien od strony Czerniejówki nie dochodzą już do mnie dźwięki gitary i wes...