Od początków ludzkości życie kolejnych pokoleń pełne jest dylematów. Każdy chyba słyszał o kwestii, co było pierwsze(?). Jajko czy kura? W czasach wielkich odkryć geograficznych pojawiło się pytanie dotyczące zebry. Czy jest czarna w białe, czy biała w czarne pasy? Przed Kopernikiem ludzi zastanawiało co się kręci wokół czego. Czy Słońce wokół Ziemi, czy na odwrót? W czasach słusznie minionych Stanisław Bareja zajmował się kwestią zawartości cukru w cukrze a obecnie ludzie mają dylemat z tym co widzą na drzewie w Parczewie. Ja także miewam swoje dylematy. Pierwszy z jakim musiałem się zmierzyć, to o czym dzisiaj napisać. O sporcie czy o muzyce? Blog jest przecież sportowo - rockandrollowym głosem Podwala. Chcąc rozstrzygnąć pewną kwestię, która od kilku lat zaprząta moją głowę, postawiłem na muzykę. Okazja jaka nadarzyła się wczoraj wieczorem mogła w końcu rozwiać moje wątpliwości. No to po tym przydługim wstępie zaczynam.
Przed blisko czterema laty robiąc turniej tenisa stołowego z okazji 450 - lecia Unii Lubelskiej zapamiętałem, że III miejsce zajął uczeń klasy I Paweł Szymański. Uległ on wtedy jedynie dwóm etatowym reprezentantom szkoły, Krzysiowi Ciołkowi i Gabrysiowi Gałęzowskiemu.
Pomyślałem, że będę miał pożytek z Pawła jak jego starsi koledzy zakończą naukę na Podwalu. Pech chciał, że po kilku miesiącach wszystkich nas pozamykali w domach z powodu pandemii COVID 19. W tym czasie, w domach, można było grać pewnie tylko w grę FIFA 19 a nie w tenisa stołowego. Stąd mamy chyba osiągnięcia w e-sporcie. Po powrocie ze zdalnego nauczania, na kilku szkolnych uroczystościach zauważyłem, że dobrze zapowiadający się tenisista stołowy nieźle radzi sobie grając na perkusji w szkolnym zespole. Słuchając jak stuka w bębenki i w piłeczkę przy stole do pingponga zastanawiałem się czy Paweł jest lepszym perkusistą czy tenisistą stołowym. Rozmawiałem na jego temat z opiekunem szkolnego zespołu, p. Krzysztofem Zającem, od którego dowiedziałem się, że Paweł uczy się w Lubelskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej II stopnia. Zamieniłem też kilka zdań z samym Pawłem na temat jego muzycznych pasji. Ale to nie rozwiązało mojego dylematu. Okazja ku temu pojawiła się wczoraj wieczorem w Wirydarzu Centrum Kultury w Lublinie.