poniedziałek, 16 czerwca 2025

Dominik nie zwalnia tempa

 Koniec roku szkolnego za pasem więc i roboty zdecydowanie więcej niż normalnie. Oprócz wystawiania ocen, sporządzania różnych zestawień i sprawozdań mam jeszcze do zrobienia codzienny wpis. Pójdę zatem na skróty i oddam na jeden dzień redagowanie bloga Dominikowi Jaszakowi (III AT), który w miniony weekend osiągnął kolejny znaczący sukces w swojej koronnej dyscyplinie jaką jest łucznictwo. Dominik przesłał mi wyczerpującą relację z zawodów, w których zajął I miejsce. Oddaję mu głos.

Daję słowo, że na pierwszym stopniu podium, to Dominik


Niedziela, 15 czerwca 2025r.

W dniu dzisiejszym zakończyły się międzynarodowe zawody łucznicze osób z niepełnosprawnościami "Koziołek 2025", które rozgrywane były w Lublinie na stadionie lekkoatletycznym. Zająłem w nich pierwsze miejsce w kategorii łuk klasyczny mężczyzn na dystansie 30 m.. Był to niesamowity czas sportowej rywalizacji, ale również czas spędzony na integracji oraz świetnej zabawie z innymi. Z tego miejsca chciałbym podziękować zawodnikom, zawodniczkom, wolontariuszom, ale także sędziom oraz wszystkim którzy stali za tym by te zawody zostały zorganizowane jak najlepiej. Lecimy dalej! Przygotowania do lipcowych Letnich Mistrzostw Polski czas start!

Poniedziałek, 16 czerwca 2025r.

Międzynarodowe zawody łucznicze osób z niepełnosprawnościami "Koziołek 2025" organizowane były w ten weekend w Lublinie na stadionie lekkoatletycznym. Startowało w nich około 35 zawodników nie tylko z Polski lecz też ze Słowacji oraz Czech. Każdy z nas startował w innej kategorii, która różniła się odległością na jaką strzelamy oraz typem łuku. Były następujące kategorie: łuk klasyczny kobiet na dystansie 70 m. , łuk klasyczny mężczyzn także na 70 m.. Później kolejno mężczyźni oraz kobiety startowali w łuku klasycznym na 50 i 30 m. Oprócz łuku klasycznego były także zawody w strzelaniu z łuku bloczkowego, który różni się tym, że na końcach ramion ma takie rolki i przy naciąganiu w pewnym momencie jest takie przełamanie, które daje łucznikowi to, że podczas celowania aż do momentu strzału nie musi on używać aż tak dużo siły by utrzymać napięty łuk. W łuku klasycznym od naciągnięcia aż do momentu strzału cały czas trzeba trzymać łuk w napięciu jedynie siłą własnych rąk. 
Ja startowałem w kategorii łuku klasycznego na dystansie 30 m, w której rywalizowało 10 zawodników. W sobotę rozpoczęliśmy rundą kwalifikacyjną, w której łącznie strzelaliśmy 12 serii. W każdej z nich mieliśmy do wystrzelenia 6 strzał w określonym czasie. W naszym przypadku było to 240 sekund. Kwalifikacje zakończyłem na pierwszym miejscu z wynikiem 561 punktów. Później, w tym samym dniu, były jeszcze rozgrywane pojedynki. Jako, że wygrałem rundę kwalifikacyjną miałem tak zwane wolne przejście do 1/4 finału. Inni zaczęli od pojedynków w 1/8 finału. Pojedynek w 1/4 finału zakończyłem wygraną po zaciętej walce i awansowałem do półfinału. 

Drugi dzień był znacznie krótszy ponieważ odbywały się jedynie półfinały oraz finał. Na zakończenie była także konkurencja specjalna czyli strzelanie do tarczy w kształcie koziołka, o której opowiem później. A wracając do rywalizacji na 30 m, to półfinał wygrałem po równie zaciętej rywalizacji jak podczas sobotniego pojedynku w 1/4 finału. W finale, stres towarzyszył mi do samego końca. Opanowałem go jednak i pojedynek ten zakończyłem wygraną lecz różnica punktów była naprawdę niewielka i równie dobrze mogłem ten pojedynek przegrać. Stało się jednak inaczej i mogłem cieszyć się ze zwycięstwa. Po wszystkich finałach, kiedy znaliśmy już zwycięzców poszczególnych kategorii, wszyscy uczestnicy zawodów rywalizowali o nagrodę specjalną w strzelaniu do tarczy w kształcie koziołka.


W tej konkurencji chodziło o to, że na wizerunku tego koziołka był zaznaczony punkt "W" i każde nasze trafienie w tarczę było mierzone w milimetrach do tego punktu. Łącznie były trzy serie po trzy strzały. Na sam koniec wszystkie trafienia były sumowane i wygrywała osoba, która miała najmniejszą sumę milimetrów. W zawodach w strzelaniu do "koziołka" uczestniczyło 7 osób. Ja z wynikiem 88 mm ukończyłem zawody na miejscu piątym. Zwycięzca osiągnął wynik 18 mm. Trochę mi zabrakło.

                                                                            Dominik Jaszak