czwartek, 15 maja 2025

Wycieczka na wysokich obrotach

 W dniach 12 - 14 maja, grupa młodzieży z klas II BDT, II AL i II BL, uczestniczyła w wycieczce nad morze. Miejscem noclegowym, był Ośrodek Wypoczynkowy Panorama w Kątach Rybackich, malowniczo położonej miejscowości na Mierzei Wiślanej. Na trasie wycieczki, liczącej ponad 1500 kilometrów, znalazł się Toruń, Gdynia, Gdańsk i Malbork ze swoimi zabytkami i innymi atrakcjami turystycznymi. Oprócz tych niewątpliwych atrakcji dla oczu, w programie wycieczki znalazł się także bogaty program sportowo - kulturalny. Zadbała o to grupa opiekunów. Nie mogło być inaczej skoro w jej składzie była trójka nauczycieli wychowania fizycznego i i pani katechetka. Ten swoisty "Dream Team" tworzyli: p. Kinga Niedbała, p. Małgorzata Sobczuk, p. Robert Podlecki i moja skromna osoba. 


Pierwszego dnia, po długiej podróży ze zwiedzaniem Torunia i degustacji przepysznych pierników, wieczorem udaliśmy się na plażę. Na kąpiel oczywiście się nie nastawialiśmy. Magnesem, który nas tam przyciągnął był bajeczny zachód słońca. W tak niepowtarzalnych okolicznościach przyrody, przy spektaklu na niebie i szumie morza, p. Małgosia zarządziła odtańczenie hitu tanecznego ostatnich lat jakim jest pewien taniec belgijski pochodzenia szwedzkiego, z niderlandzkim tekstem, łudząco przypominający francuski chappeloise, który najchętniej tańczy się w Polsce. Ponoć jest nawet film z tego wydarzenia ale w tym momencie dysponuje tylko kilkoma zdjęciami, które otrzymałem od p. Gosi.



Drugi dzień upłynął nam na podziwianiu podwodnego świata zwierzęcego w Akwarium Gdyńskim oraz majestatycznego Daru Pomorza i budzącej respekt Błyskawicy zakotwiczonych przy Skwerze Kościuszki, na spacerze Długim Targiem i sesji fotograficznej przy Neptunie, na przypomnieniu historii wybuchu II wojny światowej i obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Rzutem na taśmę zwiedziliśmy jeszcze "Sołdka", pierwszy polski statek pełnomorski, zwodowany w gdańskiej stoczni po II wojnie światowej. Po powrocie do miejsca zakwaterowania, zaspokojeniu głodu i krótkim odpoczynku przyszedł czas na różne aktywności a ich oferta była bardzo bogata.



Miłośnicy piłki kopanej opanowali niewielki boisko przy ośrodku i zagrali... w mecz :)



Fani Wilfredo Leona i siatkarzy LUK Bogdanka Lublin, znaleźli sobie miejsce przed ośrodkiem. Tym, którzy wybrali aktywności na świeżym powietrzu nie przeszkadzał nawet niewielki deszczyk. W szkole w taką pogodę nawet nosa nie wystawiacie poza sale gimnastyczne czy siłownię a tu taka odmiana.





Zwolennicy gier stolikowych pod dachem, też mieli pole do popisu. Do naszej dyspozycji były dwa stoły do tenisa, bilard i piłkarzyki. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. 




Ostatnim punktem aktywnego wieczoru było wspólne ognisko z pieczeniem kiełbasek. Po opróżnieniu rusztu, zanim poszliśmy się myć i spać, odbyła się jeszcze sesja taneczna zakończona "Kaczuchami". W drodze powrotnej do Lublina zatrzymaliśmy się jeszcze w Malborku na zwiedzanie zamku krzyżackiego. To były bardzo intensywne trzy dni. Wiem, że niektórzy myślą już o kolejnej wycieczce.

                                                                                   Piotr Nizioł