czwartek, 4 grudnia 2025

Brąz smakujący jak złoto !!!

 Nasza męska reprezentacja w tenisie stołowym obroniła brązowy medal Licealiady wywalczony przed rokiem. Okoliczności w jakich dokonali tego moi podopieczni sprawiły, że ten brązowy medal smakuje jak złoty. Odmłodzona drużyna, której liderem był doświadczony Piotrek Bilczuk (IV BDT) a dzielnie wspierali go Gabriel Witek (I CT) i Szymon Gałązka (II ET), udźwignęła ciężar jaki na nią spadł. Na dwa dni przed zawodami dowiedziałem się, że nie będą mogli zagrać dwaj podstawowi zawodnicy naszej drużyny, Jacek Kołacz i Miłosz Milanowski, którzy w dniu dzisiejszym pojechali na wycieczkę klasową do Warszawy. Zdecydowali się na nią na długo przed ogłoszeniem terminu rozgrywek. Nawet im przez myśl nie przeszło, że te terminy mogą się nałożyć. Gabryś i Szymon byli szykowani do drużyny za rok, kiedy ich starsi koledzy będą pochłonięci egzaminami maturalnymi a tu trzeba było zakasać rękawy i grać dzisiaj. Od dwóch dni obydwaj "pykali w pingpongowni" na każdej przerwie i po lekcjach. Jak widać, opłaciło się.


Do dzisiejszych zawodów, które odbyły się w hali sportowej CKF UMCS, przystąpiły 22 drużyny. Rywalizacja przebiegała według systemu do dwóch przegranych z grą o miejsca 1-2 z prawej strony drabinki turniejowej i o miejsce 3 z lewej. Jako medaliści z ubiegłego roku znaleźliśmy się w gronie rozstawionych drużyn i rywalizację zaczęliśmy od drugiej rundy. Naszym pierwszym przeciwnikiem była reprezentacja V LO. Piotrek z Gabrysiem szybko załatwili sprawę pokonując swoich rywali i nie potrzeba było nawet rozgrywać gry podwójnej. Szymon pełnił rolę sędziego liczącego punkty, bo tego typu zawody służą także przygotowaniu uczniów do pełnienia roli organizatorów wszelakich aktywności ruchowych. Wynik końcowy to 2 : 0 dla naszej szkoły.


W kolejnej rundzie mierzyliśmy się z drużyną Lubelskiego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego (LCKZiU). Był to pojedynek dwóch równych drużyn, z którego obronną ręką wyszli zawodnicy z ul. Magnoliowej, późniejsi mistrzowie Licealiady. Do rozstrzygnięcia potrzebne było rozegranie wszystkich przewidzianych regulaminem spotkań. Po grach singlowych był remis 1 : 1. O wyniku końcowym decydowała gra podwójna, którą przegraliśmy 1 : 2. Wynik końcowy 1 : 2 na korzyść podopiecznych p. Sławomira Kotko, który przed kilkunastoma laty był nauczycielem wychowania fizycznego w naszej szkole i godzinami grywaliśmy razem w małej sali gimnastycznej. To u nas złapał tenisowego bakcyla, którego z powodzeniem przekazuje teraz swoim podopiecznym. 




Po porażce z LCKZiU zostaliśmy wyeliminowani z walki o tytuł mistrzowski. Pozostało nam tylko granie o powtórzenie ubiegłorocznego wyniku czyli obrona brązowego medalu. Pierwszą przeszkodą na tej drodze byli dla nas tenisiści stołowi Zespołu Szkół Transportowo - Komunikacyjnych (ZST-K). Mecz rozpoczął się od porażki Piotrka i na barkach naszego debiutanta spoczął ciężar walki o pozostanie w grze. Gabryś doskonale wywiązał się z tej trudnej roli odprawił swojego rywala. W tym meczu dostrzegłem w jego grze pewien atut, który w grze podwójnej i w kolejnych pojedynkach okazywał się kluczowym elementem przechylającym szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Tym atutem był mój ulubiony serw z boczną rotacją, którego zalety od lat staram się uświadamiać swoim uczniom. W grze podwójnej niemalże po każdej "siekierce" Gabrysia, piłka odbierana przez przeciwnika lądowała obok stołu a Szymon mógł przekładać kolejne cyferki na tablicy wyników. Wynik końcowy meczu z "Kolejówką", to 2 : 1 dla nas i nadzieja na dalszą walkę o wymarzone medale.




Kolejną przeszkodą w drodze do brązowego medalu byli reprezentanci II LO. Na ten mecz musieliśmy troszeczkę poczekać. Poleciłem chłopakom grę na stole rozgrzewkowym, żeby nie stracili koncentracji.



Ten manewr przyniósł oczekiwaną korzyść. Chłopaki w meczu z II LO "byli w gazie" i nie dali rywalom żadnych szans. Po dwóch wygranych singlach czekaliśmy na kolejnych rywali. Ten mecz rozgrywaliśmy na dwóch stołach równocześnie. Sędzią punktowym na jednym z nich był Szymon, na drugim opiekun II LO, p. Krzysztof Wąsowki. Wynik końcowy spotkania, to 2 : 0 dla nas.



Tymi rywalami, na których czekaliśmy po wygranej z II LO, byli reprezentanci XXX LO. Ta szkoła ma bogate tradycje tenisowe. W niezbyt odległej przeszłości uczniowie z LSM-u wygrywali Licealiadę m. Lublin oraz liczyli się w województwie. Dzisiejszy mecz z nimi przypominał spotkanie z "Kolejówką". Najpierw porażka Piotrka i wygrana Gabrysia. Później zwycięski debelek i prawo gry o brąz. "Siekierka" Gabrysia znowu mocno dała się we znaki rywalom. Wynik końcowy - 2 : 1 dla nas.



Wygrana z XXX LO dała nam przepustkę do gry o brązowe medale. Rywal trudny, XXI LO, w którego składzie gra Wojtek Łukasik - tegoroczny, dwukrotny (indywidualnie i w grze podwójnej) brązowy medalista Światowych Igrzysk Młodzieży Salezjańskiej z Antwerpii. Piotrek miał go już na przysłowiowym widelcu ale uległ w decydującym secie 15:17. Straty odrobił Gabryś, który gładko 2 : 0 pokonał swojego rywala. O brązowym medalu decydowała gra podwójna. Pierwszy set 9:11 dla rywali, drugi 11:7 dla nas i w trzecim zaczynamy od 1:5... Po regulaminowej zmianie stron i ustawienia, mamy serwis Gabrysia na słabszego z rywali i odbiór Piotrka od tego lepszego. "Siekierka" robi robotę i zbliżamy się na 6:7. Później chwila dekoncentracji i zrobiło się 7:10. Chłopaki bronią trzy piłki meczowe. Piotrek gra koncertowo, na dużym ryzyku, dwukrotnie atakując skutecznie serw rywala. Później wygrywamy piłkę na 10:10 i zaczyna się gra na przewagi. Jeszcze dwa razy bronimy meczboli i mamy też swoje okazje do skończenia. Udaje się to dopiero w piątej piłce meczowej i wygrywamy ostatecznie ten dreszczowiec 17:15 i cały mecz 2:1. Po ostatniej piłce chłopaki unieśli ramiona w geście zwycięstwa i dali upust swojej radości. Medal jest nasz. Teraz rozumiecie dlaczego brąz może smakować jak złoto.



Dzisiejszy turniej wygrali reprezentanci LCKZiU, którzy w finale po równie zaciętym meczu pokonali zawodników z Zespołu Szkół Odzieżowo - Włókienniczych. Za tydzień grają dziewczęta i tutaj historia z brakiem w składzie dwóch naszych najlepszych rakiet może się powtórzyć. Tosia Serafin i Wiktoria Stachura, które przed rokiem były najlepsze w Lublinie i trzecie w województwie zapisane są na ... wycieczkę do Białej Podlaskiej na Akademię Wychowania Fizycznego. One też zapisując się na wyjazd nie znały terminu Licealiady i obydwie mają teraz nie lada orzech do zgryzienia, co wybrać (?). Znając ich wolę walki, zacięcie sportowe i dumę z reprezentowania Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie wierzę, że wybiorą właściwie.

                                                                                            Piotr Nizioł

"Poloneza czas zacząć..."

 Ani się obejrzeliśmy a mamy już grudzień. Wczoraj była Barbórka, jutro będą Mikołajki, za 3 tygodnie Boże Narodzenie, później Sylwester i N...