Wprawdzie zima kalendarzowa nadejdzie dopiero
za kilka dni, jednakże już na początku grudnia dała nam się trochę we znaki. Nieźle
wtedy przyprószyło i trochę przymroziło. Mnie ten atak zimy zastał w Katowicach dokąd pojechałem na
koncert mojego ulubionego zespołu TSA, na który zabrałem absolwenta sprzed ...nastu lat. Jako doświadczeni podróżnicy przewidzieliśmy to jednak i dobrze się
przygotowaliśmy do tej eskapady.
Aktualnie
mamy pogodę raczej przypominającą przedwiośnie lub późną jesień. Za oknem pada
deszcz i słychać wzmagający się wiatr. Podobno znowu jakiś orkan nadciąga. Nie
należy jednak zapominać, że za nami dopiero połowa grudnia i zima w końcu
nadejdzie. Niektórzy z was czekają pewnie na nią z nadzieją, że pojawią się
sprzyjające warunki do zabaw na śniegu i lodzie. Aby te zabawy były udane i
przynosiły wiele radości koniecznie trzeba pamiętać o zagrożeniach
występujących w okresie zimowym oraz zachowaniu podstawowych zasad
bezpieczeństwa. W kilku zdaniach pozwolę sobie na omówienie tych zagrożeń oraz
przypomnę podstawowe zasady bezpiecznego korzystania z zimowych uciech. Zacznę
od ubrania. Mnie jako urodzonego w styczniu czasami ponosi fantazja. Nie naśladujcie mnie i nie róbcie tego w domu.
Kto choć trochę zna klasykę polskiego filmu wie, że „… jak jest zima, to musi być zimno. To odwieczne prawo natury”. Żeby zatem to zimno nie było zbyt dokuczliwe podczas zabaw na śniegu czy lodzie należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Pamiętajcie, żeby podczas przebywania na dworze być odpowiednio ubranym. Zacznę od dołu. Na nogach powinniście mieć buty zimowe: kamaszki, trzewiki lub kozaczki. Oprócz odpowiedniego obuwia na stopach powinny znajdować się ciepłe skarpety, stopki zostawcie sobie na lato. Przy dużym mrozie warto zapytać rodziców co to są rajtuzy czy kalesony i czy przypadkiem nie ma ich gdzieś w domu (?). Jeżeli tak, to warto skorzystać i dopiero na nie założyć spodnie. Zapomniałem jeszcze o bieliźnie. Zimową porą warto posiadać nieco cieplejsze wersje niż na lato. Można pomyśleć o bieliźnie termoaktywnej. Powyżej pasa odzienie powinno wyglądać następująco: podkoszulek wpuszczony w spodnie (żeby nie odsłaniać pleców); na podkoszulek jak sama nazwa wskazuje zakładamy koszulę, np. flanelową; zamiast koszuli może być jakaś bluzka; na koszulę lub bluzkę zakładamy sweterek albo bluzę polarową; szyję zabezpieczamy szalikiem, chustką lub kominem; zwieńczeniem tego wszystkiego powinna być ciepła kurtka, kożuszek lub futerko. Ten wielowarstwowy sposób ubierania się nosi swojską nazwę „na cebulkę”. Uzupełnieniem zimowego stroju powinna być ciepła czapka zasłaniająca zatoki czołowe i uszy oraz rękawiczki. Tak ubrani możecie śmiało wybrać się na sanki, łyżwy, narty czy na zwykły zimowy spacer. Jeżeli pomyślicie o łyżwach, to warto wiedzieć to:
Lublin
należy do tej wąskiej grupy miast, które mają kryte, sztuczne lodowisko. Nie
ma zatem problemu z tym, gdzie bezpiecznie i w komfortowych warunkach można
pojeździć na łyżwach. Wystarczy tylko chcieć. Jak zapewne wiecie
„ICEMANIA” znajduje się w kompleksie „AQUA LUBLIN”, który oprócz ślizgawki
oferuje mnóstwo innych atrakcji. Niektóre klasy miały już okazję
wspólnie się poślizgać. Słyszałem także o osobach, które samodzielnie
lub w towarzystwie znajomych lub rodziny wożą się na łyżwach w tym miejscu.
Należy to w całej rozciągłości pochwalić i propagować. Mamy także łyżwiarkę figurową, która kilka razy w
tygodniu trenuje w tym miejscu. Pisałem o niej 29 listopada. Innych miejsc nie polecam,
wręcz odradzam (!!!). Niech was ręka boska broni przed tym, aby
ślizgać się na zamarzniętych akwenach wodnych. Zalew
Zemborzycki czy jeziora Pojezierza Łęczyńsko – Włodawskiego to miejsca, w których
o odpowiedniej porze roku można się wybrać na strzeżone kąpieliska czy
wędkarstwo. Nigdy na łyżwy !!! W
moich czasach szkolnych organizowane były lodowiska przyszkolne. Jeżeli w
waszych miejscowościach pracują jeszcze nauczyciele posiadający wiedzę a przede
wszystkim chęci i możliwości do wylania tafli na szkolnym boisku, to możecie
śmiało z takich lodowisk korzystać. Obawiam się jednak, że tego typu działania
należą już niestety do historii polskiego szkolnictwa. A szkoda. Gdyby ktoś zapragnął pójść na narty, to też trzeba pamiętać o kilku zasadach. Napiszę o nich w drugiej części poradnika "Jak komfortowo i bezpiecznie bawić się na lodzie i śniegu".